wtorek, 19 marca 2013

Mamy już datę, czas na wybór miejsca, ale najpierw....



... oficjalne zaręczyny

Brrr, na samą myśl przechodzą mnie ciarki.


Kiedy mój D. zaproponował, nie, nie właściwie zapytał kiedy organizujemy oficjalne zaręczyny (tak, jakby to było taaakie oczywiste), myślałam , że robi sobie ze mnie żarty. Nie jesteśmy jacyś mega nowocześni, ale czy w obecnych czasach na pewno aż tak bardzo powinno się przestrzegać, jakże moim zdaniem, żenującej tradycji.


Na początku trochę pospieraliśmy się oczywiście. Mieliśmy odmienne zdania na ten temat, ale doszli do tego rodzice...i nie pozostało mi nic innego jak skapitulować.
Opinii na ten oficjalnych zaręczyn jest niemalże tyle ile osób wypowiadających się. Moja przyszła teściowa uznała, że jeśli nie zorganizujemy przyjęcia zaręczynowego, na którym mój D. oficjalnie poprosi moich rodziców o moją rękę, to moi rodzice na pewno poczują się urażeni. Oczywiście nic bardziej mylnego.






 Kto inny z kolei próbował nas przekonać, że rodzicom w ogóle nie powinniśmy mówić, że zrobiliśmy „to” za ich plecami. Powinniśmy raczej powiedzieć, że dopiero o „tym” myślimy. :/ (Szczęśliwa jak wtedy kiedy dostałam pierwszą lalkę Barbie z PeWeXu kupioną za dolary, miałam niby udawać, że nie jestem jeszcze w pełni narzeczoną? O nie, nie NIGDY W życiu.)



Wydaje mi się,że narzeczeni coraz częściej odchodzą od organizowania tego typu imprezy. Spośród moich koleżanek tylko jedna zdecydowała się na oficjalne zaręczyny. Inna zorganizowała „przyjęcie zapoznawcze” dla rodziców na kilka miesięcy przed weselem. 
Zdecydowana większość "świeżo zaręczonych" par, uważa tą tradycję za mocno staroświecką.  Trochę młodsza ode mnie znajoma zapytana ostatnio co o tym sądzi powiedziała: „ja dorosła istota, kobieta, w dobie mocno forsowanego feminizmu miałabym pozwolić, żeby mój ukochany pytał kogoś poza mną o moją rękę? Sama dobrze wiem co mam z nią zrobić”:)







Niemniej jednak stanęło na tym, że oficjalne zaręczyny się odbędą. Już uzgodniliśmy termin. 

Ponieważ nasi rodzice nigdy wcześniej się nie widzieli, zaczęliśmy główkować nad tym w jaki sposób powinniśmy ich sobie przedstawić..... pora na zaręczynowy savoir-vivre.


Pozdrawiam Pissstacja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz